poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Dwa światy - różne psy

Dziś będzie trochę o tym jak bardzo różnią się moje psy...
 
 
Psy się różnią to oczywiste. Ja zauważałam różncę między Salsą a Coffee już od pierwszych dni pobytu Coffee u mnie.
 
 
 
 
Do Salsy dotarłam w wieku 6 miesięcy jak nauczyła się cofać (dziękuję wynalazcy za tak zbawienną sztuczkę!). Była słodkim papisiem ale jedyne co potrafiła to siadać(no jak jej się chciało i miałam parówke w ręce) :P
Coffee była od samego początku chętna do nauki! Była pojętna (nadal jest!) i choć była też diabełkiem jedyny problem stanowiły auta. Wszelka próba nauki kończy się u niej powodzeniem :)
 
 
Salsy bałam się spuszczać. Uciekała i wszystkie psy były dla niej ważniejsze niż ja.
Coffee nawet bez nauki nie ma problemu do wracania do mnie :) Spuszczenie jej nie stanowi problemu nawet jeśli znajdujemy się w miejscu gdzie jest wiele psów.
 
 
 
Cały tryb pracy jest różny.
Jak pisałam wyżej Salsa nie była najlepiej zmotywowanym szczenięciem, ale teraz porównajmy dorosłego psa a 5 miesięczna papiątko.
Obydwie są zmotywowane a Coffee nawet bardziej. Wracają na zawołanie. Są grzeczne.
Ale u Coffee widzę to że lubi prace i robi to z ochotą. Salsa od niedawna patrzy podobnie do niej ale to nie to samo. Z małą mogę pracować bez zabawki i smaka a u Salsy to ciężkie choć wykonalne.
Jedyne co Sa może robić bez nagrody to biegać po torze i pokonywać przeszkody. Uwielbia tą forme zmęczenia. Wystarczy jej pochwała słowna (choć próbuję ją nagradzać co jakiś czas). Frisbee jednak choć lubi muszę ją dużo nagradzać. Dużo.
 
 
 
Przyznam że z Salsą bez szkolenia by się nie obyło. Nawet teraz gdy wiem więcej miałabym problemy z jej wychowaniem. Na szkolenie chodziłyśmy bardzo długo. Tylko ze względu chyba na te chodzenie przy nodze (no i lubiłam tam chodzić :) ).
Z Cofficzką jak na razie sobie radze. Chodzenia przy nodze nauczyła sie po 2 treningach! :D
 
 
To tylko kilka przykładów jak bardzo różne są te 2 psy. Grunt to znaleźć złoty środek dla obu stron...


5 komentarzy:

  1. Ehh... Skąd ja to znam? Dalej nie znalazłam złotego środka... :D Leniwy bullterier, który potrafi siadać i dać łapę, bo więcej raczej mu się nie chce i york, który -jak pisałaś o Coffee -był chętny do pracy od pierwszych dni.
    Za to bullterier chociaż przeciąga się frisbee, a u yorka nie widzę entuzjazmu...
    Świetny post :)

    energyyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jest dokładnie z nimi! :D Salsa nieufna a Cof wszystkich kocha xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że masz tak różne psy, to dobra lekcja na temat psich charakterów, poznaje się wtedy różne nowe metody wychowawcze i treningowe. Fajnie, że z tego wszystkiego zdajesz sobie sprawę i mądrze o tym piszesz :)
    Pozdrawiam
    Michał
    http://www.szkola-doberman.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki temu mogę liznąć wielu psich sportów :) Salsa to frisbacz a Coffee obidog :D

      Usuń